Kultura odrzucenia

2-P6190124

 

Ojciec Święty Franciszek mówił wczoraj o widocznej na świecie ‘kulturze odrzucenia’. Skupił się, co zrozumiałe na spotkaniu z korpusem dyplomatycznym, na światowych przykładach skutków tej kultury.

 

Rozejrzałem się za odrzuconymi wokół mnie:
.
Beata – bo otoczenie boi się z nią rozmawiać po utracie dziecka.
Marcin – bo ma widoczny Zespół Downa.
Włodek – bo ogląda ‘TV Republika’.
Basia – bo ogląda ‘TVN’
Jurek – bo nikt z nim nie rozmawia o jego umieraniu.
Madzia – bo jej synowie muszą sobie jakoś wytłumaczyć dlaczego mąż od niej odszedł.
Janek – bo nie nadąża za tempem pracy.
Jurek – bo przedsięwzięcie go przerosło.
Ksiądz Andrzej – bo jest samotny i pije.
Marysia – bo ma zawężone pole widzenia przez swój FAS.
Łukasz – bo matka porzuciła go po urodzeniu.
Basia – bo ma natręctwa i nie jest w stanie zdążyć.
Patryk – bo wszyscy już się domyślają, że jest gejem.
Franek – bo chodzi do kościoła.
Bartek – bo nie chodzi do kościoła.
Maja – bo słucha wyłącznie „Dwójki”.
Andrzej – bo nie pracuje.
Janka – bo coraz trudniej jej pokonać te osiem stopni do mieszkania.
Dorota – bo samotnie wychowuje dziecko.
Gosia – bo jest rodziną zastępczą.
Sławek – bo chciał coś załatwić w Urzędzie Miasta.
Marta – bo potrafi.
Maciek – bo nie potrafi.

Ilu z nich ja sam mniej lub bardziej odrzucam? Muszę zrobić dziś porządny rachunek sumienia.
A inni, którzy ich wszystkich odrzucają? – „…A kimże ja jestem, żeby ich osądzać?” – jak mówił Franciszek przy innej okazji.